środa, 15 lipca 2015

Dawno mnie tu nie było. Minął już rok bez żadnej publikacji, lecz nie był to rok martwy intelektualnie. Mam teraz mnóstwo pomysłów na posty, pseudo-eseje, rozważania i wielki apetyt na wyrażenie tego wszystkiego w formie pisanej. Nie będzie to oczywiście filozofia najwyższych lotów, obawiam się że po części moje posty przyjmą formę personalnych wymiotów na dość płytkie tematy. Tak wiem, jak zachęcić nowych czytelników. Ponadto, o ile chęci posiadam, to nie posiadam zbyt wiele czasu, jako że rzeczywistość schwyciła mnie w swe żelazne kleszcze i zostałem zmuszony do pracy zarobkowej, trwającej nierzadko do późnych godzin wieczornych. Lecz pomimo tych przeciwności, pewnym krokiem zmierzam ku nowemu rozdziałowi mojego bloga.

La vida no vale nada
Drostt